niedziela, 15 listopada 2009

Koszmary doczesności

Ketonal forte, antybiotyk, ręcznik z lodem.
Od 37 godzin nie śpię. Przeplatanka otępienia bólowego z otępieniem znieczuleniowym.
Trochę się też popłakałam - przyznam się.

Moje zasmarkane Słońce... ech - mam niesamowity skarb w domu. Spędził w kuchni ostatnie trzy godziny. Narobił sałatki na kilka dni, posprzątał. A chory przecież - mógłby zalec plackiem i palcem nie kiwnąć.

Przechodziłam obok lustra - spojrzała z niego potargana, blada strzyga z podkrążonymi oczami, w wymiętym szlafroku. Mega seksi, nie ma co...

A ząb pulsuje w rytmie cza cza.

2 komentarze:

  1. No właśnie dlaczego zęby wogóle tańczą:P Mają korzenie to się powinny tylko kołysać. Trzymaj się!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie nie nie - żadnego tańcowania i kołysania. Niech one lepiej stoją w jednym miejscu. Mój ząb zapewne poczuł się zapomniany i teraz tupie korzonkiem. Ale dlaczego aż tak intensywnie?? Trochę (dosłownie trochę) pospałam, ale czuję się jakbym młotkiem pod oko dostała...
    Jeju - za ścianą znowu jakiś samolot odpalili. Maamoooo :(

    OdpowiedzUsuń