poniedziałek, 4 października 2010

Flu

Leżę, czasem siedzę, lecz przez dłuższą część czasu dogorywam. Piję ziółka, łykam pigułki z witaminą C i czekam aż mi przejdzie.
Nie wiem dlaczego ciągle mam ochotę na chleb ze smalcem. Może dlatego, że wszystko inne nie przechodzi mi przez obolałe gardło. Trzymajcie się ciepło, nie dajcie sobie nakichać. Ja dzisiaj będę głównie spać. Mam nadzieję, że to tylko zwykła, a nie żadna świńska grypa, którą kiedyś pięknie zilustrowałam (jak jeszcze straszyła):Ostatnio w aptece jakaś pani ostatnio pytała, czy w szczepionce jest ten nowy szczep świńskiej grypy, co to o nim mówią. To jeszcze jakaś świniogrypa atakuje? To co z ptasią?

16 komentarzy:

  1. Nie kichać! Zakaz kichania na blogu!
    :)
    Zdróweńka!!! Ciepło się trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nadążam za tymi grypami, a one za mną też ;-)
    Zdrowia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. OK, dyskretnie kichamy na boku ;D

    Osz, popatrz, a ja ostatnio, w sobotę, smalec przepyszny upolowałam, w duecie z przesmacznym chlebem pszenno-żytnim na zakwasie, a to wszystko znienacka na jakowymś jarmarku w naszym poczciwym C.!

    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aha, przy okazji chyba - w gratisie - przeziębienie upolowałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Krogulec - ja tak myślę, ze Ciebie już się nie ima grypa, bo - jak sam nick mówi - moda na ptasią minęła :)

    Anulla - oj Ty mnie tu leżącą plackiem drażnisz chlebem na zakwasie, jak w kuchni mi tylko czerstwa, państwowa buła została!
    Kurka, noo - chyba pójdę do sklepu przy okazji apteki. Lipę pij a resztę już wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuro kochana,

    ten smalec był i chlebek, z jakieś pół godziny, znikł nagle, rozpłynął się... zakąszony ogórasem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowia!!!
    Świnka przecudna ;P
    U mnie chleb z mortadelą non-stop w czasie przeziębienia był objawem... ciąży!;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Doro - u mnie dzisiaj wystąpił antyobjaw ciąży, więc ...nic z tego.

    OdpowiedzUsuń
  9. O fu! Flu!
    :)
    Trzymaj się, nie daj się, wyKURZ świństwo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mauro - wyKurzam. Piję jakieś lipy, prawoślazy - nie wiem, czy to dobre dla drobiu, ale liczę na ozdrowienie.

    OdpowiedzUsuń
  11. ha... ciekawe czy istnieje grypa kocia, psia, tygrysia, sloniowa, zebrowa etc... zaszczepic sie chyba na wszystko by nie dalo rady :)) U mnie w grupie tez wszyscy smarcza, kichaja, i pieja ;) lacznie z profem... mnie nic nie bierze, i mam nadzieje, ze tak pozostanie, dlatego posylam Ci i dziele sie z Toba moim zdrowkiem, wystarczy dla nas dwoch hehehe Buziaki kochana :**

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też ciągle zakatarzona i zakichana, od dwóch tygodni. I nic nie pomaga:( pewnie by pomogło leżenie plackiem w łóżku, ale sama wiesz, jak to jest w kurniku - weź i wyleż, jak tyle roboty. Pozdrawiam ciepło zakatarzoną:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kureńko kochana trzymaj się tam ciepło! mam nadzieję, że choroba się podda i odejdzie! buziaki siarczyste!

    OdpowiedzUsuń
  14. Maju - Ty tam profilaktycznie łykaj C witaminę. Trzymam kciuki, żeby nic Cię nie wzięło.

    Lotnico - jak nie możesz leżeć to się pozawijaj szczelnie w ciepłe kocyki i kiedy możesz to sobie klapaj na słoneczku. Nie można tak po kurniku na okrągło zasuwać.

    Kaś - przeganiam tą chorobę czym się da. W końcu sobie pójdzie. Tobie się udało to mi też musi :))

    OdpowiedzUsuń
  15. A tak w ogóle ja też pracuję przeważnie w domu, więc mamy pewnie podobne spojrzenie na świat :))
    pozdrawiam chorutka!

    OdpowiedzUsuń