środa, 24 marca 2010

Więcej słońca, mniej kompa

Ostatnio coraz więcej czasu siedzę poza siecią. W zasadzie nie siedzę, tylko ciągle jestem w biegu. Wczorajszy dzień wykończył mnie do cna - 20:30 a ja już odpływałam do krainy snu.
Jestem zachwycona słoneczną pogodą: od samego rana - a nawet wcześniej - ptaki rozpoczynają koncerty. Wiosnę widać i słychać wszędzie. Dzisiaj więc zaraz miedzy pracą a pracą zrobię przerwę na mycie okien i balkonu. Przy takiej pogodzie to prawdziwa przyjemność.Podaję rozwiązanie zagadki z poprzedniego - poprzedniego maila:

Z blogiem Plamka Mazurka łączy mnie zamiłowanie do obserwowania naszych skrzydlatych przyjaciół a fizycznie dowodzi tego posiadanie karmnika i moje wpisy m.in TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ (link z prawej, w sekcji "Pisuję jeszcze tutaj").
Z blogiem C'est La Vie... Mon Chéri łączy mnie to, co opisałam w sekcji "O mnie": przyjaciół rozrzuconych mam po świecie... Tych najukochańszych też.
Z blogiem Artefaktoria może być bardziej skomplikowana sprawa, ale jeśli ktoś przeczytał wpis ten TUTAJ powinien coś zacząć podejrzewać. Lubię biżuterię - a jakże, ale nie tylko nosić, lecz również robić. Tamten blog bardzo ściśle się ze mną wiąże, bo ...też jest mój :)
Jeszcze raz gratuluję Małej Mi za trafienie najbliżej, jak się dało. Obiecuję więcej zagadek i uprzedzam, że będą pokręcone.

12 komentarzy:

  1. Aaaaa, widzisz, tego nie odgadłam, że Artefaktoria jest Twoja!

    Wiele mnię się teraz przejaśniło, a dodam tylko, że Plamkę Mazurka oglądać będę często, bo ciekawe całkiem ptaki tu do mnie przylatują, ale pojęcia nie mam, jakie...

    PS A jakąś godzinkę temu rozmawiałam z koleżanką o myciu tarasu i okien. To chyba atawistyczne: wiosna, cieplej, a my od razu o porządkach! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz urocze te obrazeczki zdobiące wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anullo - Plamka Mazurka jest super - zaglądam tam non - stop :) Moje ptaszory karmnikowe dzisiaj mnie odwiedzały podczas pucowania balkonu. Łypały na mnie podejrzliwie - pewnie przez szybę wyglądam inaczej niż na żywo:) A co do porządków to wiesz - kura jest kura - okna, garnki, pranie.. :P

    Mi - fajnie, że się podobają - rysuneczki na touchpadzie w paincie rysowane :)
    Przy okazji ozdabiam nimi zakładki do książek (co na blogu Artefaktorii można zobaczyć).

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo, spoko, mam to samo, więc spokojnie mogę rzucić hasło: Kury, łączcie się! ;) Też dziś szorowałam taras (nie mówiąc o garnkach...).

    A teraz okna na mnie łypią, nie wiem, czy je myć??? Od soboty deszcz....

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja to mam dobrze....nic nie sprzatam.... za to sie przeprowadzam :PPP
    A w ogole to sie zajadam dzis czekolada... buuuu zabierzcie to ode mnie, bo mi doopa urosnie!!!
    A ptaszorki daja koncerty az milo.. moja Kota jest ich fanka :PP

    Buziaczki dla Szanownych Czytaczy i Cudnej Kury :DD Muaaaa :)) :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Między pracą a pracą mycie okien i balkonu??? Szacunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Beatto - pracuję w domu, więc w zasadzie w każdym momencie mogę szorować. I zawsze będzie to między pracą a pracą :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. 50% okien mam pomytych. Lubię tą fuchę, bo czasem ciekawe ptaki ze swoich okien widzę: bielik, bocian czarny czy kania ruda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Krogulcu - ja widzę też - tak z odległości góra półtora metra, bo tyle od okna jest karmnik. Ptaszory mnie też widzą i czasem są bardzo odważne - nie uciekają :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha! Mój dylemat rozwiązany: pada deszcz! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "kury łączcie się" :)
    witaj, kuro domowa, w wirtualnym kurniku.
    będę czytać cię. o
    pozdrawiam -
    kura polka

    OdpowiedzUsuń
  12. O - rodzina :) Hei hei - bardzo mi miło, że jeszcze jakiś drób się pojawił. Zajrzę i do Ciebie Kuro Polko.

    OdpowiedzUsuń