Treść poniższego posta to list. List, którego treść dotyczy zarówno mnie, jak i milionów innych ludzi w naszym kraju - dlatego chciałabym się podzielić nim na blogu...
piękna pralnicaJestem taką sobie zwykłą kurą domową prowadzącą jednoosobową działalność gospodarczą. Dziś rano rozmawiałam chwileczkę z moją przyjaciółką mieszkającą we Francji i zasępiłam się mocno. Napiszę dlaczego - a sprawa jest tak przyziemna, że aż bolesna.
Koleżanka, zarabiająca nieco więcej niż
połowa francuskiej najniższej płacy - około 650 euro netto - kupiła sobie pralkę. Pralka kosztowała ją 320 euro. Ta sama (identyczna) pralka w naszym kraju kosztuje około 1200 PLN (przeliczając na euro cena podobna). Jednakże w Polsce połowa a nawet i cała najniższa płaca nie pozwala na kupienie sobie tego urządzenia!
Proszę teraz bardzo, żeby ktoś wytłumaczył mi dlaczego tak jest? I od razu uprzedzam, że powoływanie się na uwarunkowania ekonomiczne (zielona wyspa, hehe - to chyba o Irlandii), historyczne i społeczne mało do mnie będą przemawiać. Bo ja żyję tu i teraz. W cywilizowanym kraju, gdzie pranie w rzece to odległa przeszłość, jak mniemam. Dlaczego mamy ceny europejskie a płace polskie? Czy ja jestem innym człowiekiem, niż ten zza zachodniej granicy i mam inne potrzeby, niż ludzie we Francji, czy Wielkiej Brytanii? Dlaczego wymaga się od nas, żebyśmy cały miesiąc żyli za tyle, za ile ludzie na zachodzie robią tygodniowe zakupy?
Bardzo lubię przeliczać sobie płace i wydatki - tam i tu - w skali 1:1. Tam (we Francji), zarabiając 650 euro można kupić sobie dwie pralki a za 50 euro wyjechać z marketu z koszem zakupów załadowanym po brzegi. Tymczasem za powyższą kwotę w złotówkach, tutaj nie stać mnie nawet na jedną nową pralkę a wydając 50 złotych mogę najwyżej narobić hałasu trzema produktami obijającymi się na dnie koszyka.
Nie zgadzam się na taki stan rzeczy i zgadzać się nie będę, ponieważ nie czuję się w niczym gorsza od ludzi mieszkających w innych krajach UE, a moje potrzeby życiowe są takie same.
P.S. zdaję sobie sprawę że płaca minimalna we Francji to jedna z najwyższych płac w Europie, i że są kraje w których jest gorzej - to jednak nie zmienia mojego podejścia do sprawy.
P.S. DO WPISU - Psiapsiółko Kochana, jeśli się tu w liczbach pomyliłam to naprostuj komentarzem.