piątek, 23 marca 2012

Pistacje

Norrrrmalnie nie daję rady! Siadam i zaczynam pochłaniać - ręce zajęte, żuwaczka zajęta, palce zmasakrowane. Ale ten smak! I kolor (niestety, nie nadążam oglądać, bo zjadam)! Jestem uczulona na wszelkie inne orzechy i dlatego pistacje to jest to, co mogę godzinami w siebie pakować. 


Pistacje
A Wy co podjadacie przy komputerze, telewizorze, książce, gazecie? Bo na pewno coś podjadacie - widzę już oczyma wyobraźni, jak siedzicie i pałaszujecie :>. Sezamki, żelki, jabłka, marchewki, chałwę, czipsy, orzeszki, suszone morele, czekoladę?

piątek, 16 marca 2012

W marcu jak w garncu - bigos życiowy

Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. A nawet całymi stadami. Sądzę, że między nimi panuje ten rodzaj przyciągania, który sprawia, że perfekcyjnie wyczuwają się w czasie i przestrzeni. Tworzą wtenczas wielką kulę i rozjeżdżają człowieka jak walcem.

Można powiedzieć że obecnie jestem rozwalcowana. Nie chcę nawet myśleć, że mogłoby być gorzej - wolę podejść do tego w sposób: leżę, więc bardziej nie upadnę. Myślę, że czas na zeskrobanie swego jestestwa z asfaltu, bo ani się obejrzę, a zniknę i ślad po mnie nie zostanie.

Jeśli ktoś ma jakieś pomysły jak to zrobić, niech się dzieli - chętnie poczytam. Jak stanąć na nogi? Nie macham papryką i nie pytam JAK ŻYĆ, bo to zbyt ogólne pytanie. Ja na razie idę doładować baterie na zewnątrz - tam wiosennie, radośnie i ciepło.