Mam ładne, czarne szpilki, które - ku mojej rozpaczy - założyłam raz i odkryłam, że po prostu ten rodzaj obuwia nie jest dla mnie. Przymierzając je byłam przekonana, że opanuję stąpanie w takim bucie w mig. Pfff - co to dla mnie...
Po przejściu 500 metrów zmieniłam zdanie na przeciwne. Nie umiem chodzić w takich szpilkach!
W związku z tym szpilki są na sprzedaż.
Po przejściu 500 metrów zmieniłam zdanie na przeciwne. Nie umiem chodzić w takich szpilkach!
W związku z tym szpilki są na sprzedaż.
Cena 50 PLN plus transport.
Zdjęcie jest z "szafy", gdyż ponieważ oryginał powyższego posiałam na dysku, albo - co gorzej - wywaliłam. Jeśli będzie trzeba zrobię dodatkowe.
Zdjęcie jest z "szafy", gdyż ponieważ oryginał powyższego posiałam na dysku, albo - co gorzej - wywaliłam. Jeśli będzie trzeba zrobię dodatkowe.
Lampka nie jest w zestawie ze szpilkami :>
A może Wy macie coś w swoich szafach, co nie jest Wam potrzebne? Myślicie, że to dobry pomysł wrzucić na bloga przegląd szafy (tym bardziej, że większość z nas właśnie w tych szafach siedzi i przekłada i przekłada...)?
Trzy raz TAK: fajne szpile, fajna lampa i baaaardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńI jedno na "nie": nie mój rozmiar..... :(
ani mój... niestety
OdpowiedzUsuńTy to na Alleegro wstawiaj a nie na bloga :P
OdpowiedzUsuńmoj rozmiar to tyz nie jest, bowiem ja wrzucam sie w 38, a najczesciej w 39... no bywa... kopciuszku :P
Pomysł świetny - ile to nietrafionych, nigdy nie noszonych zakupów zalega nam w szafach, których żal wyrzucić ale nie założymy za żadne skarby.
OdpowiedzUsuńNo fajne sąąąą - przecież je kupiłam :) Bo są faaaajnee :)
OdpowiedzUsuńNiestety - mam małe stópki, więc i rozmiar adekwatny.
Na Allegro nie mogę wstawić, bo mam tam konto firmowe. Jeszcze nie jestem na tyle sławna, żeby się ludzie bili o "szpilki właścicielki pracowni artystycznej".
No też więc ogłaszam, że po przeglądzie szafy - jeśli znajdę coś, co zalega i nie będzie mi żal - opublikuję zdjęcia i pomożecie mi się z tym pożegnać :)
OdpowiedzUsuńSzpilki ładne ale to tez nie mój rozmiar
OdpowiedzUsuń:(
Ladybird - zaczynam podejrzewać że jestem anomalią anatomiczną, jeśli chodzi o stopy.
OdpowiedzUsuńWiesz, jeśli chodzi o sprzedaż szpilek przez Twoje konto firmowe, mam pomysł: przecież zawsze możesz je "podrasować"! ;D
OdpowiedzUsuńHaha - myślisz, że tuningowane szpilki mogą mieć wzięcie? :D Ty to masz pomysły :))))
OdpowiedzUsuńWiesz, przyszło mi to wczoraj do głowy, bo skończyłam czytać "PS. Kocham Cię", aaaaaabolutnie różniące się od filmu. A w filmie Holly nową drogę życia zaczęła właśnie od tuningu pantofli.... :D
OdpowiedzUsuńA Ty oczywiście krocz ścieżką, którą podążasz, bo to nie aluzja, byś zaczęła nową drogę życia, aaaaabsolutnie nie!
Jak na dzisiaj to się nieco czołgam tą ścieżką, ale taki tryb też czasem się przydaje - jak poligon.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, nastepnym razem jak Cie najdzie na buty nie w twoim stylu to kupuj kobito rozmiar 39 wpychaj wate-tu obuwię bez paluchów odpada- przejdż 500 metrów-jak wytrzymasz to zamień rowmiar na swoje maleńkie 30 a jak nie to na rozmiar stardartowego 39 znajdziesz tłum kopciuchów. AAAA bardzo prosze nie męczyc gosci brakiem tłumaczenia instrukcji, dodaj ja będa mieli uciechę.
OdpowiedzUsuń