piątek, 26 listopada 2010

Kury (W)nioski

Poczytałam tak Wasze komentarze pod poprzednim postem i ciekawych rzeczy się dowiedziałam:

Ze względów ekonomicznych:

1. Koleżanka zamieszkująca Belgię jeździ na zakupy do Francji.
2. Koleżanka z Francji jeździ na zakupy do Niemiec.
3. Niemcy jeżdżą na zakupy (i w celach leczniczych) do Polski.
4. Gdyby nie odległość - pół Europy jeździłoby na zakupy do USA.
5. Ja chodzę na zakupy na rynek, ale bardziej dla możliwości wyboru, niż z racji szalonych upustów cenowych.

Poza tym:

6. W Polsce materiały budowlane są o połowę tańsze, niż w Belgii.
7. Dentyści też tańsi u nas, niż w Niemczech (od siebie dodam też, że są podobno lepsi).
8. Ciuchy znanych marek (i nie tylko) taniej kupuje się poza granicami naszego kraju (a jeśli nawet w tej samej - po przeliczeniu - cenie to po prostu jest to kuriozum).
9. We Francji lepiej nie chorować.
10. W Niemczech praca i posiadanie dzieci (na raz) to nie problem.

Teraz jeszcze dodam coś o imporcie - eksporcie i cenach. Z założenia produkty importowane z zachodu są droższe (co teoretyczne jest następstwem wyższych kosztów produkcji i wyższego poziomu życia tamże). Ale nie jest to do końca prawda i nie w każdym przypadku.
Rozmawiałam ostatnio z dziewczyną, której rodzina prowadzi gospodarstwo ekologiczne. Głównie hodowla krów i świń. Z takich zdrowych gospodarstw w Polsce zwierzęta trafiają GŁÓWNIE na eksport. Polska zaś przetwarza oraz importuje mięso z hodowli raczej mało ekologicznych żeby było TANIEJ. Co prawda produkty z upraw ekologicznych, czy hodowli trafiają też do naszych sklepów ale ich ceny są dużo wyższe od standardowych.

6 komentarzy:

  1. Nożesz spójrz jakie podsumowanie komentarzy Ci wyszło. Badanie społecznosci europejskiej.
    Gratulacje- a podsumowujac, to gdzie wreszcie należy zyć? hih

    OdpowiedzUsuń
  2. Na całym cywilizowanym świecie produkty ekologiczne są b. drogie. Bo są niższe plony i trzeba stosować płodozmian. Skoro nie stosuje się środków ochrony roślin, to wiadomo,że dzielisz się swymi zbiorami ze szkodnikami, więc jest ich mniej, a poza tym są mniejsze.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja od siebie dodam, że i tak nie jest u nas tak źle, bo jednak geograficznie mamy dobre położenie i wszędzie w miarę blisko a i zakup przez internet można stosować. Aaa i przypomniało mi się, że jednak ceny mieszkań u nas to chamstwo i góralska muzyka, co przerabiam na własnej skórze. I tak z innej beczki czy cytrynki w tle to u Ciebie były od początku? bo mi się właśnie tak w oczy rzuciły :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytrynki są hmm.. od niedawna jakoś - zrobiłam wpis o zmianie wystroju to można znaleźć datę.

    Mieszkania - bez komentarza. Ale ceny idą lekko w dół. Powodzenia, kochana z poszukiwaniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie wnioski mnie przerażają i denerwują... a jako, że jeszcze całkiem zdrowa nie jestem (angina, angina, nie głowa ;D), nie zamierzam się denerwować :) dlatego skupię się na zasłonach o których wspomniałaś u mnie :)

    Koniecznie maluj:) a firany z formie zasłon w takim kolorze będą piękne... byle nie za ciemne :) powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja latam do Polski po...książki. Normalnie korzystam z księgarni internetowej, ale to przecież nie to samo co włóczenie się godzinami po piętrach kięgarni, szeleszczenie kartkami, gładzenie okładek i osobiste wybory...;)

    OdpowiedzUsuń