Tak. Od jakiegoś czasu cierpię na zatwardzenie umysłowe. Chociaż nie wiem, czy nie bardziej na zatwardzenie gdzieś na drodze głowa - ręce, bo tematów do wpisów mam ze dwadzieścia, ale coś rąsie nie chcą śmigać po klawiaturze. Przyczyny upatruję jednak w oporze psychicznym. No i ten fejs... ale to zupełnie inna sprawa.
Oświadczam, że przełamałam się właśnie w tej chwili i za moment będę produkować wpis, do którego zdjęcia już czekają. Będzie o słodkim obżarstwie, a jak schab się upiecze (i będzie jadalny) to powstanie również wpis o obżarstwie mniej słodkim. Zacznijmy zatem (my - królowa :) ).
Innymi słowy wskrzeszamy bloga? :-)
OdpowiedzUsuń